Jak inaczej można nazwać jak nie pewnego rodzaju kpiną z Baku ostatnią propozycję Ormian, by do rozmów pokojowych zaprosić prezydenta Macrona. Erywań rzadko ma narzędzia, by dyktować jakiekolwiek warunki. Rolę silniejszego zawsze odgrywa prezydent Azerbejdżanu, a tu proszę… niespodzianka.
7 grudnia w Brukseli miało się odbyć kolejne spotkanie w dobrze zn…